To była chyba najrozleglej i najciekawiej omówiona lektura w naszej klasie .
Po standardowym zapisaniu metryczki, omówieniu czasu i miejsca akcji, głównych bohaterów, przeszliśmy do poznania lektury wszystkimi zmysłami.
Opowiedzieliśmy sobie jedną z pierwszych przygód Kazika, kiedy słońce odbijające się od piasku na pustyni oślepiło go (dzieci słusznie zauważyły, że podobna niedogodność może przytrafić się himalaistom podczas ich górskich wojaży). Postanowiliśmy przekonać się, jak to jest nie widzieć i pobawiliśmy się w ciuciubabkę.
Następnie rozmawialiśmy o posiłkach, które spożywał Kazik. Dziwiliśmy się, że pigmejskie dzieci na deser jedzą sól, podczas gdy my mamy drugi żołądek na coś słodkiego. Chętni wzięli udział w zabawie „cukier czy sól” - zanurzali palce w jednym z pudełek, w których były te dwie rzeczy. Zaśpiewaliśmy piosenkę, dzięki której pamiętamy nazwy wszystkich kontynentów. Zagraliśmy w grę do afrykańskiej piosenki, która wyrabia poczucie rytmu i kooperację. Potem rysowaliśmy Afrykę kredą, omawiając zwierzęta tam żyjące i najbardziej charakterystyczne elementy krajobrazu jak Kilimandżaro, Sahara czy Nil.
Drugiego dnia ponownie odwiedził nas tata Martynki, pan Tomek Kohsek, który opowiedział nam o swojej afrykańskiej przygodzie, którą przeżył w Tanzanii i Zanzibarze. Obejrzeliśmy ciekawe zdjęcia i filmy z wioski Masajów, a nawet z polowania lwicy na gnu! A dzieci jak zwykle nie chciały puścić pana Tomka do pracy.
Następnie poćwiczyliśmy ostatnio poznaną krótką formę literacką, a mianowicie ogłoszenie. Dzieci w grupach pisały ogłoszenie o organizowanej przez nas wyprawie śladami Kazimierza Nowaka. Miło było puścić wodze fantazji i wyobrażać sobie wspólne wakacje w Afryce.
Na koniec omówiliśmy symbolikę masek oraz talizmanów czarowników i szamanów; zrobiliśmy też własne maski, które mają nam przynieść szczęście w tym roku szkolnym.
Marta Kielar