Wystawa "Arcydzieła malarstwa flamandzkiego"

W poniedziałek 9 września pojechaliśmy pod opieką pań Elżbiety Chyży i Iwony Gordziewicz do Pałacu Królewskiego we Wrocławiu aby obejrzeć wystawę obrazów namalowanych przez członków rodziny Brueghl'ów. Większość obrazów, które zobaczyliśmy pochodziły z kolekcji prywatnych z wielu krajów świata, dlatego jak usłyszeliśmy od pani przewodnik, prawdopodobnie po raz pierwszy i ostatni mieliśmy okazje zobaczyć je w takim zestawieniu. Wystawa obejmowała obrazy stworzone zarówno przez głowę rodu jak i przez najmłodszych Brueghlów. 

Mottem wystawy było hasło "marność nad marnościami i tylko marność", co oznaczało, że wszystko co znamy i nawet my sami przeminiemy, ponieważ nic nie jest wieczne. Każdy z nich nawiązywał w jakiś sposób do tej sentencji.

Pierwsi z tej rodziny ukazywali na swych obrazach życie prostych ludzi. Jednak sceny codzienności miały ukryte drugie dno, często trudne do wykrycia. Wszystkie pokazywały złą naturę człowieka, nawet jeśli na pierwszym planie było coś błahego.

Kolejni z nich tworzyli obrazy przedstawiające piękne kwiaty w zazwyczaj szklanych wazonach symbolizujących kruchość ludzkiego życia. Natomiast kwiaty nie były w pełni rozkwitu, a już nadwiędnięte, zmarniałe. Dodatkowo, jak się zwróciło większą uwagę na obraz, można było zobaczyć różne owady, które oznaczały zło, zepsucie. 

Kilka obrazów było poświęconych czterem żywiołom. Na tych dziełach ogień był przedstawiany jako zbroja i metale, powietrze jako ptaki i wiatr, woda jako morza i jeziora, a ziemia jako rośliny i zwierzęta. 

Ostatni z rodu skupili się na motylach i innych owadach. Swoje obrazy malowali na różnych powierzchniach. Począwszy od zwykłego papieru aż po biały marmur. Te prace zrobiły na mnie ogromne wrażenie, gdyż to co zostało namalowane wyglądało, jakby były to naklejki. 

Dzieła w ostatniej sali przedstawiały martwą naturę. Na tych obrazach owoce nie były poustawiane w taki sam sposób, jednak można było zobaczyć ze na każdym pojawiały się te same rodzaje. Punktem wspólnym była także papuga, która miała symbolizować bogactwo. Cała wystawa zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mogła zobaczyć choć niektóre z tych obrazów.

Magdalena Bednarska kl.III d